poniedziałek, 1 grudnia 2014

Alvethor - Białe miejsce. Magdalena Kałużyńska

Magdalena Kałużyńska
ALVETHOR – BIAŁE MIEJSCE      

Magdalena Maria Kałużyńska – debiutowała w 2010 roku wielokrotnie              

 nagradzaną powieścią grozy Ymar. Autorka opowiadań zamieszczanych 
w antologiach 13 ran, Halloween, Zombiefilia oraz publikowanych w pismach
 „Science Fiction Fantasy & Horror” i „Farenheit”.
 Współpracuje z „Qfantem”, „Madoggowo”, „Secretum”, „Duże K” 
oraz „Femką”. Horror to jej ulubiony gatunek literacki. Mieszka na wsi. 
Ma pięć psów.*






Magdalena M. Kałużyńska zakończyła rekrutację nieumundurowanej „armii” żołnierzy mających za zadanie brutalne unicestwienie istot nie z tego świata. Autorka zrobiła to w sposób tak sprytny, że lektura niemal trzystu stronicowej powieści zajęła mi nieco około trzech godzin. Dlaczego? Ponieważ „Alvethor” jest jak grząskie bagno – niebezpiecznie wciąga!

Krwawa, bezkompromisowa wycieczka do świata, w którym potwory zamieszkujące otaczającą czasoprzestrzeń brutalnie wdzierają się do naszej szarej rzeczywistości. Jak łatwo się domyślić - polecą łby (i to dosłownie!). W ruch pójdą nożyczki, siekiery, ostre zębiska i inne przedmioty służące zarówno do obrony jak i do ataku. Książka napisana jest prostym, lekkim językiem, więc czyta się ją bardzo płynnie, zwłaszcza momentami, gdzie pani Magdalena posługuje się dość, trudnym, wręcz napisałbym naukowym językiem.
Podczas lektury nasuwa się spostrzeżenie, że autorka bardzo poważnie potraktowała czytelnika, szczegółowo opisując (wyjaśniając) wszystkie trudniejsze tezy. Niewątpliwie wymagało to bardzo czasochłonnego przygotowania pewnych zagadnień.
„Alvethor”, to bez wątpienia książka niezwykle dojrzała i profesjonalnie napisana. To horror (sf?), który zdecydowanie wyróżnia się pod tym względem pośród innych pozycji z tego gatunku.

W pewnym artykule autorka wypowiedziała się, że fabuła książki „Alvethor” została skonstruowana w oparciu o pewne pytania: „Czy jesteśmy sami we Wszechświecie? Czy szukaliście kiedyś odpowiedzi na pytanie, jak wygląda rzeczywistość… z zewnątrz? Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, jakby mogło wyglądać to nieplanowane, nagłe spotkanie… a raczej konfrontacja sił na poziomie człowiek – przybysz?...” 
Nie obiecam, że po lekturze będziecie już znać na nie odpowiedź, ale gwarantuję, że każda kolejna, przewrócona kartka będzie warta czasu poświęconego na tę wyjątkową powieść.

PS:
Bohaterowie książki, to rzeczywiste postacie i pomyślałem sobie, że musieli mieć cholernie dużo „zabawy” odkrywając co tez pani Kałużyńska postanowiła z nimi zrobić :)

TMS


Wydawnictwo Oficynka 2014.

*Cytat pochodzi z : http://zbrodniawbibliotece.pl/kronikakryminalna/3882%2calvethor-dlatychcopytaja/
*Zdjęcie, ze strony fb autorki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz