czwartek, 19 maja 2016

Wyspa powrotów - Peter May

Peter May jest znanym i cenionym pisarzem oraz scenarzystą.Swoją karierę zaczynał jako dziennikarz,pracował  między innymi w BBC, a w wieku zaledwie 21 lat zdobył nagrodę Szwedzkiego Dziennikarza Roku.Jest autorem kilkuset  scenariuszy do widowisk telewizyjnych i seriali.Jednak po latach spędzonych w zawodzie dziennikarza postanowił  skupić się wyłącznie na pisaniu powieści.

Jeżeli wcześniej mieliście okazję przeczytać  którąś z jego książek, to już na pewno wiecie, że Peter May jest naprawdę utalentowanym pisarzem. A jeśli  nie, to teraz macie szansę by się o tym przekonać.


Kiedy detektyw Sime Mackenzie wsiada do niewielkiego samolotu na lotnisku św. Huberta w Montrealu, nawet nie ogląda się za siebie. Licząca 850 mil podróż jest dla niego okazją, by uciec przed samotnością i żalem, które od dłuższego czasu naznaczają jego życie.
Sime wchodzi w skład ośmioosobowej grupy śledczej, a celem wyprawy jest wyspa Entry w Zatoce Świętego Wawrzyńca – szeroka na dwa kilometry, długa na trzy i licząca niespełna 130 mieszkańców, z których najbogatszy został właśnie zamordowany w swoim domu. Śledztwo wydaje się formalnością: dowody wskazują na zabójstwo w afekcie, a żona ofiary jawi się jako mściwa sprawczyni. Sprawa przybiera niespodziewany obrót, gdy Sime staje oko w oko z podejrzaną i jest przekonany, że ją zna, choć nigdy wcześniej się nie spotkali.


 Prześladowanego przez tę pewność i cierpiącego na bezsenność detektywa zaczynają nawiedzać sny o wydarzeniach, jakie rozgrywały się w odległej przeszłości na szkockiej wyspie 300 mil dalej. Sny, w których wdowa odgrywa główną rolę. Sprawa ta staje się dla Sime'a obsesją. Pomimo dowodów obciążających oskarżoną, wierzy niezachwianie w jej niewinność, narażając się na konflikt między zawodowym obowiązkiem, który musi wypełnić, a przeznaczeniem, od którego nie może uciec.

Wyspa powrotów jest połączeniem mrocznej powieści i kryminału. Całości klimatu dopełniają wspaniałe opisy przyrody, które ja już miałam okazję poznać czytając "Czarny dom". Autor ma niesamowity talent do pokazywania czytelnikowi piękna natury i robi to w taki sposób, że czytając czujemy się tak,jakbyśmy własnie byli w tym miejscu. Wspaniale pokazuje surowość klimatu i życia ludzi na wyspie. Lata spędzone w małej społeczności sprawiają, że mieszkańcy są nieufni wobec obcych, a swoje problemy wolą rozwiązywać we własnym gronie.
Jestem wielką fanką takich klimatycznych powieści kryminalnych, uwielbiam tajemnicze miejsca, które mają swoją historię. I nieważne czy jest to opuszczony dom na odludziu, czy piękny zakątek na drugim końcu świata. Miejsce musi mieć w sobie to”coś” i jeśli autor potrafi pokazać mi jego piękno wplatając je w akcję książki, to wiem, że czas spędzony na czytaniu nie będzie zmarnowany.

Peter May stworzył niezwykle emocjonalna historię.
Oprócz wątku kryminalnego wspaniale pokazuje psychologię ludzkich charakterów. Wyspa Entry w Zatoce św. Wawrzyńca to nie tylko miejsce zbrodni, ale również arena, na której rozgrywa się wewnętrzna walka ,jaką detektyw Sime Makenzie musi stoczyć ze sobą i swoją przeszłością. To tutaj nasz bohater poznaje dotąd nie odkryte przez niego powody rozpadu swojego małżeństwa i bezsenności, która jest jego nieodłącznym towarzyszem, wrogiem i…częścią życia. Na tej właśnie wyspie, po spotkaniu  żony ofiary powrócą wspomnienia z dzieciństwa o pamiętnikach, które czytała mu babcia i które zostały w jego pamięci na całe życie. I jak się okazuje, mogą pomóc w odnalezieniu zabójcy.

Autor nie zapomina również o tym,że siła ludzkich uczuć ma niesamowitą moc.


Szczerze Wam polecam "Wyspę powrotów" Petera Maya.

Beata Sokołowska

Peter May
"Wyspa powrotów"

Albatros 2016

1 komentarz: